Zmagając się z wiecznie trwającym katarem i ciężko leczącą się wysypką na ciele zabrałam dzieci do groty solnej. Był to nasz pierwszy pobyt, nie myślałam, że będzie tak fajnie. Dla mnie to 50 minutowy czas laby, a dla dzieci niesamowita frajda. Przez chwilę można poczuć się jak nad morzem, nie tylko ze względu na wdychający jod, ale przede wszystkim wysypaną na całej powierzchni groty- soli do złudzenia przypominającej piasek na plaży. Dla Igi wizyta w grocie to same zalety. Nawet przy swojej nadwrażliwości dłoni udawało się zachęcić Ją do zabawy w przesypywanie soli, bądź zakopywanie Jej rączki. Dodatkowo sprzyjała atmosfera ciszy ( inaczej niż na zatłoczonej plaży). Seans połączony jest z muzyko i światłoterapią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz