Igunia wielki mały człowiek 660 gram

Igunia wielki mały człowiek 660 gram
ŻYJ Z CAŁYCH SIŁ...

poniedziałek, 30 listopada 2015

Badanie wzroku...

Każda nasza wizyta u specjalisty, a zwłaszcza okulisty niesie za sobą ogromny stres... Zawsze panicznie się boję, aby wada wzroku Iguni nie powiększyła się. Zdaję sobie sprawę z jakimi poważnymi problemami wzrokowymi walczy moja Córka (jednooczność, krótkowzroczność, astygmatyzm, oczopląs, blizny po dwukrotnej laseroterapii). Do tej pory zalecano wizyty kontrolne raz do roku, co dla mnie było poważnym absurdem, zwłaszcza przy tylu schorzeniach jednego i jedynego oka. 
Po roku czasu nadszedł wyczekiwany, w wielkim strachu dzień wizyty u specjalisty w Poradni Wcześniaków przy Szpitalu Klinicznym Przemienienia Pańskiego w Poznaniu. Tam Iga jest pod stałą opieką doc. Anna Gotz- Więckowskiej i dr Marty Pawlak. O dziwo, dzisiaj bardzo dokładne nas przebadano. Rozpoczęło się od badania ostrości oka, później zbadano dno oczka. Zaraz po zbadaniu zaproponowano nam pierwszy raz odkąd Igę odebrałam ze szpitala (15.10.2010) usg obu oczek. Byłam mile zaskoczona, że wreszcie pomyślano, aby zbadać tak dokładnie i oczko protezowane i te które udało nam się uratować. Gdzieś w podświadomości ciągle zastanawiałam się co dzieje się za protezką, czy wszystko jest w porządku.... Dzięki dr Marcie uspokoiłam się na jakiś czas... badanie usg nie wykazało żadnych zmian, siatkówka w prawym oczku przylega... 
Zasugerowałam trochę częstotliwość wizyt kontrolnych.... dr Marta zgodziła się ze mną i wspólnie postanowiłyśmy, że faktycznie przy Igi schorzeniach wzrokowych rok czasu to za długo, aby czekać... Następna wizyta już 19 maja 2016 r. Chodzi tu głównie o monitorowanie ostrości widzenia... wiadomo  Iga rośnie, z czasem będzie dojrzewać, w tym czasie zachodzą duże zmiany w organizmie człowieka. Trzeba mieć wszystko na bieżąco pod kontrolą. Dużo rozmawiałyśmy też o przyszłości Igi tzn dotyczącej widzenia. Dr Marta nie wyklucza, że może się tak zdarzyć, ze Iga nie będzie nigdy pisać. Ale uspokoiła mnie, że w dzisiejszych czasach to nie jest wielki problem. Mówi, że osoby słabowidzące funkcjonują, pisząc na komputerach. Iga potrzebowałaby rehabilitacji wzroku. Niestety mieszkając w tak małym miasteczku jak Turek o tyflopedagogu możemy tylko pomarzyć.
Po dzisiejszej wizycie wracamy jednak z dobrymi wieściami, ostrość widzenia nie uległa zmianie, szkła w okularkach pozostają takie same, zmian żadnych nie mamy... Odetchnęłam z ulgą... po takich dobrych wieściach czułam jak powietrze ze mnie schodzi... Podczas badania Igunia była bardzo dzielna... pierwszy raz bez żadnego sprzeciwu pozwoliła się spokojnie zbadać.

3 komentarze:

dzielny Franek pisze...

Życzę Ci, abyś po każdej kolejnej wizycie kontrolnej oddychała z ulgą.

PATRYCJA pisze...

Dzięki Aga <3

Unknown pisze...

Witam,

Jestem logopedą i bardzo się zainteresowałam historia Iguni i wykorzystuje ja do pracy zaliczeniowej na studiach podyplomowych z oligofrenopedagogiki...ale mam kilka pytan jakie terapie bądź metody terapii były wykorzystywane u Iguni w 1roku zycia?Natomiast kolejne jakie emocje i przeżycia towarzyszyły Państwo w 1wszych miesiącach życia.