Igunia wielki mały człowiek 660 gram

Igunia wielki mały człowiek 660 gram
ŻYJ Z CAŁYCH SIŁ...

piątek, 20 maja 2016

Po wizycie u okulisty...

Wczoraj odwiedziliśmy kontrolnie Iguni okulistkę w Poznaniu... i niestety nie przywieźliśmy za dobrych wiadomości... Pani doktor zdecydowała się zmienić moc szkiełek w okularkach z -1,0 na -3,0... Nogi mi się ugięły, byłam przerażona. Igunia mimo swoich niespełna 6 latek ma już tylko jedno oczko, do tego dochodzi krótkowzroczność, oczopląs i astygmatyzm. Wróciłam do domu i zaczęłam rozmyślać... Nie jestem specjalistą ani od okulistyki ani optyki. Całkiem nie dawno konsultowałam wzrok mojego syna z inną okulistką, która wykryła u niego astygmatyzm. Stąd wiedziałam, że w takim przypadku potrzebne są cylindry, które Igunia do tej pory również miała.  A tu jednak pani doktor z nich zrezygnowała (?)  ale dlaczego??? Tej wiedzy już ze sobą nie przywiozłam...
Nie czekając ani chwili dłużej zdobyłam od zaprzyjaźnionej mamy numer prywatny pani doktor i zadzwoniłam... (dzięki wielkie Daria, chyba bym w nocy nie zasnęła). Pani doktor poświęciła mi czas wyjaśniając krok po kroku o co chodzi i skąd Jej decyzja.  Wyjaśniła, że zrezygnowała z cylindra w szkiełku na rzecz podwyższenia mocy. Ma to ułatwić Iguni widzenie... mam nadzieję, że ma rację. Iga jako dziecko jednooczne często nie patrzy na wprost, tylko przekrzywia główkę szukając ogniska oraz czyta tzw "nosem". Oczywiście konsultowała swoją decyzję z innym bardziej doświadczonym okulistą. Kolejna wizyta kontrolna tym razem z usg gałki ocznej i zakraplaniem oczka atropiną 7 listopada br. Po wizycie odreagowujemy stres zwiedzając Poznań...




a tu już powrót do domu... pociągiem, bo nasz PKS nas zawiódł odwołując kursy między innymi do Poznania. Trochę nam to pokomplikowało plany i wydłużyło podróż, ale jako miłośnikom kolei sprawiło większą frajdę :-)



Brak komentarzy: