Igunia wielki mały człowiek 660 gram

Igunia wielki mały człowiek 660 gram
ŻYJ Z CAŁYCH SIŁ...

poniedziałek, 30 stycznia 2012

Postępy... :-)

Z zakładaniem i zdejmowaniem epiprotezki nie jest łatwo, Igunia broni się jak może, zaciska oczko, płacze. Gdyby współpracowała trwało by to zaledwie kilka sekund, a tak cały rytuał wydłuża się w czasie. Może kiedyś przywyknie i nie będzie się sprzeciwiać. 
Postępy w rozwoju są , Iga idzie do przodu, może nie w gigantycznym tempie, ale grunt że małymi kroczkami idziemy do celu. Oczywiście cały czas, codziennie jest rehabilitowana. Niestety nie jest z tego powodu za bardzo zachwycona.

Dużo staje w ciągu dnia przy szafkach, kanapie. Nowością jest chodzenie boczkiem, przejdzie całe łóżeczko dookoła trzymając się szczebelek. Stoimy za to w miejscu jeśli chodzi o raczkowanie i siedzenie. Przez parę sekund posiedzi samodzielnie, po czym wraca do pozycji leżącej. To samo jest z raczkowaniem, trzy ruchy i pełza.
Sprawa jedzenia wygląda super, mimo filigranowej figury mojej Córeczki. Nie mamy z tym żadnych problemów, je wszystko co Jej się poda.


1 komentarz:

Anonimowy pisze...

nie poddawajcie się, trzymam cały czas kciuki... bedzie dobrze... ciotka ;*