Eh, muszę się pochwalić, a raczej Igunię za Jej ciężką pracę i osiągnięcia. Mamy nowe słowa i pierwsze zdania, które z dnia na dzień Iguni coraz lepiej wychodzą: " Ala ma lalkę", "Ela ma piłkę" i "Ula ma kota". Nauczyłyśmy się wymawiania dwóch imion: pani logopedki MONIKA i pani od integracji sensorycznej KASIA.Ćwiczymy bardzo dużo mowę, bo czas najwyższy aby Iga komunikowała się słowami z otoczeniem. Chcę, aby Iga w tym roku poszła do przedszkola i też mam cichą nadzieję, że dzieci "zmuszą Ją" do komunikowania i samodzielności. Na razie nie myślę, jak to będzie jak moja Córeczka będzie prawdziwym przedszkolakiem. W czerwcu kończy 4 latka, więc nie mogę Jej wychowywać cały czas pod kloszem.Musi się uspołeczniać i dłużej nie mogę tego odwlekać. Zastanawiałam się rok temu, ale zupełnie nie byłam na to gotowa. Strach jest ogólnie, myślę o epiprotezce Iguni, o chorobach , które pewnie przy Jej dysplazji są nieuniknione. Ale liczę że Iga będzie miała bardzo dobrą opiekę. Wiadomo wymaga większej uwagi, więcej pomocy, więcej czasu. W tym roku podjęłam dojrzałą decyzję, na pewno dla Niej najlepszą z możliwych. Przedszkole to nie tylko zabawa z rówieśnikami, to nauka samodzielności, obcowanie w grupie, tak ważna dla każdego dziecka. Mam nadzieję, że Igusia się odnajdzie w nowym otoczeniu i nie będzie płaczu jak Ją będę zostawiać.
6 komentarzy:
Brawo!!! O to chodzi :*
Pięknie!
Igunia jestem z Ciebie dumna! :) Pięknie! :)
Oby tak dalej. Igunia śliczna dziewczynka :)
Cudownie! Przedszkole to dobra rzecz i myślę,że Igunia sobie świetnie tam poradzi :D
Gratuluję pierwszych zdań :) I widzę, że moje imię Igunia już by wymówiła. Taka zdolniacha na pewno poradzi sobie w przedszkolu. Będzie jej pewnie łatwiej to znieść niż mamie. Trzymam kciuki i pozdrawiam.
Prześlij komentarz