Igunia wielki mały człowiek 660 gram

Igunia wielki mały człowiek 660 gram
ŻYJ Z CAŁYCH SIŁ...

sobota, 9 stycznia 2016

A Orkiestra niech gra... do końca świata i jeden dzień dłużej!!!


 
Aż nie chce się wierzyć, że już jutro 24 finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy... i mam nadzieję, że będą kolejne... 
Jak ten czas leci... 
W wielki dzień dla Orkiestry, dzień finału zawsze gotowy i pełen energii ten sam facet- w czerwonych spodniach, żółtej koszuli i czerwonych oprawkach na nosie. Mowa oczywiście o niezastąpionym Jurku Owsiaku... To niesamowite, że przez te 24 lata ten sam Jurek zrzesza ludzi o dobrym sercu i dzięki ich pomocy udaje się zakupić wysoko wyspecjalizowany sprzęt w naszych szpitalach...
Każdego roku cele są różne, jak i potrzeby... Jutro jednak gramy na rzecz pediatrii i godnej opieki ludzi w podeszłym wieku...

Zawsze będę popierać tę inicjatywę, nie rozumiem i nigdy nie rozumiałam szumu medialnego wokół całej Orkiestry... Ale świat już jest tak skonstruowany, że nie wszyscy patrzymy w jedną stronę, nie wszyscy mamy te same poglądy... Grunt, że Orkiestra gra.... dzięki Wszystkim, którzy ją wspierają...

Gdyby nie Wasze dobre serca moja mała dzielna Córeczka, która przyszła na świat o wiele za wcześnie, bo w 25 tygodniu ciąży z wagą zaledwie 660 gram- nie miałaby szans na przeżycie... Lekarze, pielęgniarki, którzy każdego dnia walczyli o Jej oddech, nie wiele mogliby zdziałać bez odpowiedniego sprzętu. Igunia zaraz po urodzeniu trafiła na OIOM i zamieszkała w inkubatorze zakupionym właśnie przez WOŚP. Nie była dość dojrzała, aby samodzielnie oddychać - Jej parametry życiowe podtrzymywał respirator zakupiony przez WOŚP. Z racji tego, że należy do najskrajniejszych wcześniaków jakich ratuje się w Polsce dotknęła nas najgorsza choroba oczu - retinopatia wcześniacza, która doprowadza do ślepoty. Dzięki laserom zakupionym przez WOŚP udało się chociaż uratować jedno oczko mojej Córeczce. 

Skrajne wcześniactwo niesie za sobą wiele konsekwencji, nie wyobrażam sobie, co by było gdyby nasze szpitale nie były wyposażone w odpowiedni sprzęt... Wiem, ze moja Córka żyje dzięki WOŚP, widzi dzięki WOŚP, słyszy dzięki WOŚP... Igunia żyje dzięki Wam!!! 
Każda przysłowiowa złotówka potrafi czynić cuda, więc nie przestawajmy grać... bo nikt, nigdy nie jest w stanie przewidzieć, kiedy z tego sprzętu skorzysta.... My korzystaliśmy 124 dni... dzięki Wam wygraliśmy walkę o życie, dzisiaj walczymy o zdrowie i samodzielność Iguni...

Słowo "Dziękuję" to  za mało, aby spłacić dług za uratowanie życia mojej Córeczce... ale chcę bardzo podziękować Jurkowi Owsiakowi, wszystkim wolontariuszom i wszystkim ludziom o dobrym sercu, którzy wspierają WOŚP. Grajcie do końca świata i o jeden dzień dłużej... Siema!!!


Brak komentarzy: