Igunia wielki mały człowiek 660 gram

Igunia wielki mały człowiek 660 gram
ŻYJ Z CAŁYCH SIŁ...

niedziela, 22 maja 2011

Usłyszałam słowo MAMA :)

Jest 21 maja 2011 r. godzina 23.30 stoimy w holu turkowskiego szpitala i czekamy na lekarza. Igunia ma temperaturę 38.5, zaropiałe oczka, zapchany nosek, duszności i nagle zupełnie niespodziewanie słyszymy z Maćkiem "mama, mama". Oboje myśleliśmy, że się przesłyszeliśmy, więc żadnej reakcji z naszej strony nie było.
Następnego dnia  już w szpitalu, Igunia odzyskawszy formę zaczęła gadać, jak najęta "mama, mama, mama...." Już nie miałam wątpliwości. Zaraz wykonałam telefon do Maćka, żeby mu przekazać dobre wieści i usłyszałam: " Czyli wczoraj się nie przesłyszałem....?"
To najpiękniejszy prezent na Dzień Matki jaki kiedykolwiek dostałam.
A teraz po pobycie w szpitalu jest tylko "tata, tata... mama, mama..." i kulania nie ma końca ;)

Brak komentarzy: